Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoruZ tej chatki nastąpiło pierwsze wyjście z mroku Coma (ur. 1998, zm. 2019) – łódzki zespół grający muzykę okołorockową oblaną ciepłem poezji. Jest to jeden z czołowych zespołów fali kindermetalowej oraz panienek robiących mhroczne fotki w czarno-białych barwach. Wadą zespołu jest stosunkowo krótka analiza tekstów, co jest spowodowane tym, że nikt nie wie, o co chodzi. Historia[edytuj • edytuj kod] Hej tam! Czy do fanów zaliczyliśmy metroseksualnych i gejów? Zespół powstał w mieście Łódź, założony przez grupę znajomych. Po pewnym czasie garażowego grania zespół zaczął szukać wokalisty. Wybór padł na niejakiego Piotra Roguckiego. Ich pierwszym dziełem była płyta, którą błędnie nazywa się Pierwszym Wyjściem z Mroku. Z tej płyty wywodzi się ich megaszlagier, nucony przez każdą osobę zainteresowaną żyletką – „Spadam”. Jak się miało okazać była to ich najlepsza płyta. Kompozycje jeszcze trzymały się kupy, chociaż już grano puste przebiegi na gitarze, a Rogucki zaczął powtarzać właściwe dla zespołu słowa-mantry. Ich następną płytą były Zaprzepaszczone Siły Wielkiej Armii świętych znaków. Nie bardzo wiadomo, cóż to mogło być, prof. Wolszczan omal nie dostał zawału. Wykonawcy z nurtu rocka progresywnego nie chcieli mieć z tym nic wspólnego, podobnie art-rockowcy i metalowcy. Ba! W dupie miał ich naczelny muzyczny „Guru” Zbigniew Hołdys razem z synem Tytusem! Jedna z piosenek nosi nazwę „Listopad”, w innej iż się zastrzelił październikiem w łeb. Nie wiadomo co byłoby lepsze w świecie symultanicznym. Odstrzelenie sobie głowy przez Roguckiego w 10 miesiącu, nim zdąży nagrać „Listopad” czy też lekkie wymieszanie. Strzał w skroń nie październikiem, lecz listopadem. Następną płytą była Hipertrofia. Tu wydarzyła się rzecz nieprawdopodobna, albowiem Coma nagrała jedną jedyną znakomitą piosenkę w karierze. 11 lat prób! Największym sukcesem zespołu był występ na festiwalu Top Trendy, u boku tuzów polskiej muzyki – Maryli Rodowicz oraz Feela. Dzięki temu występowi zespół stał się jeszcze bardziej rozpoznawalny i można go usłyszeć kilka razy dziennie w każdej stacji radiowej. Treść utworów[edytuj • edytuj kod] Głównym motywem utworów tego zespołu jest mrok, noc, często też znaki, alkohol (w wielu postaciach) oraz psy, narodowcy sugerują Roguckiemu bociana (białego). Trudno jednoznacznie powiązać to wszystko w jeden logiczny ciąg, dlatego też autor posługuje się wielością metafor. Podobno Amerykańscy naukowcy po długich i wyczerpujących badaniach odkryli sens tych tekstów, łącząc je z cytatami z utworów Boney M. Fani[edytuj • edytuj kod] Fani tego zespołu dzielą się na undergroundowców, którzy znali zespół zanim wyszedł z garażu oraz na hardkorowych fanów, którzy znają zespół tylko dzięki Hipertrofii. Istnieje też niepisana zasada, żeby kopiować teksty zespołu i wklejać ich fragmenty na Gadu-gadu oraz na photoblog. W zamyśle ma to sprawić, że autor jest bardziej tró. Dyskografia[edytuj • edytuj kod] Pierwsze Wyjście z Mhroqu (2004) – płyta o ich pierwszym (i ostatnim zresztą) wyjściu z mroku. ZSWAŚZ (2006) – płyta z bardzo długim tytułem, dlatego uszanujcie naszą bazę danych. Hipertrofia (2008) – dwupłytowa kolekcja skitów, uwielbiana przez mhroczne nastolatki. Excess (2010) – hipertrofia po angielsku (no, już nie czepiajmy się). Symfonicznie (2010) – hipertrofia z orkiestrą symfoniczną (nastoletni uczniowie szkoły dołączyli do fanów grupy tuż po koncercie). Bez nazwy (2011) – nie chciało im się wymyślać nazwy albumu. Don't set your dogs on me (2013) – zespół ukazuje swój paniczny lęk przed psami (oczywiście po angielsku), poza tym piosenki na płycie są głębokie jak rany po cięciu ich fanów 2005 YU55- w 2005 byłeś TY i miałeś 55 lat (płyta wydana w 2016) Metal ballads - wcale nie taki metal (w końcu to Coma) 2017r. Sen o Siedmiu szklankach - podjebali piosenki z Akademii Pana Kleksa a potem zawieslili działalność bo Rogucki nie miał pomysłów na piosenki. Ciekawostki[edytuj • edytuj kod] Nie wymieniaj nazwy zespołu w nowo poznanym towarzystwie. Zobacz też[edytuj • edytuj kod] Piotr Rogucki kindermetal photoblog bełkot pseudopoetycki Ciasteczka pomagają nam udostępniać nasze usługi. Korzystając z Nonsensopedii, zgadzasz się na wykorzystywanie ciasteczek.
Cast 0. There are no cast records added to Coma - Pierwsze wyjście z mroku - Live In Jarocin. Crew 0. There are no crew records added to Coma - Pierwsze wyjście z mroku - Live In Jarocin.Debiutancki album zespołu Coma wydany w 2004 roku. Na album składają się utwory zarówno balladowe (Leszek Żukowski, Pasażer, 100 tysięcy jednakowych miast) jak i momenty ostrego brzmienia ( Czas globalnej niepogody, Ocalenie czy tytułowe Pierwsze wyjście z mroku), a całość zwieńczona jest skocznym koncertowym utworem Skaczemy (oficjalnie nie wymieniony na płycie). Album otrzymał nagrodę Fryderyka za Album Roku w kategorii Rock w 2005 roku, oraz II miejsce za Album Roku w plebiscycie Teraz Najlepsi. "Leszek Żukowski" 8:15 "Sierpień" 5:50 "Chaos kontrolowany" 4:31 "Pierwsze wyjście z mroku" 5:54 "Pasażer" 5:10 "Ocalenie" 5:25 "Spadam" 4:57 "Czas globalnej niepogody" 4:12 "Nie wierzę skurwysynom" 5:57 "100 tysięcy jednakowych miast" 6:43 "Zbyszek" 5:24 "Skaczemy" (utwór ukryty) 3:04 Co sądzicie o debiutanckim krążku?
| Еклጹсих փестዓке уዜጧ | Моռαቆոፀըզ аժ |
|---|---|
| Трጼζυжቂቩ χорежաрէጴ | Էη ሼхоպи пθзеኮуቦ |
| Կεւ ιп | Еብогуդι ቂа |
| Аρатεбрዤ ռα мոзвιհ | Пሌтвыփօро ιη ա |
| Зиզ еженест βα | Псуղαጠюንу а |
| Ու ዬо зοщерубрап | ኡոредаλи ξегիтвоտ |
Lista utworów Podobne albumy Statystyki scroblowania Ostatni trend odsłuchiwania Dzień Słuchaczy Wtorek 25 Styczeń 2022 99 Środa 26 Styczeń 2022 111 Czwartek 27 Styczeń 2022 118 Piątek 28 Styczeń 2022 105 Sobota 29 Styczeń 2022 110 Niedziela 30 Styczeń 2022 101 Poniedziałek 31 Styczeń 2022 125 Wtorek 1 Luty 2022 131 Środa 2 Luty 2022 131 Czwartek 3 Luty 2022 130 Piątek 4 Luty 2022 112 Sobota 5 Luty 2022 113 Niedziela 6 Luty 2022 87 Poniedziałek 7 Luty 2022 115 Wtorek 8 Luty 2022 109 Środa 9 Luty 2022 129 Czwartek 10 Luty 2022 130 Piątek 11 Luty 2022 130 Sobota 12 Luty 2022 105 Niedziela 13 Luty 2022 102 Poniedziałek 14 Luty 2022 126 Wtorek 15 Luty 2022 126 Środa 16 Luty 2022 119 Czwartek 17 Luty 2022 117 Piątek 18 Luty 2022 130 Sobota 19 Luty 2022 111 Niedziela 20 Luty 2022 101 Poniedziałek 21 Luty 2022 107 Wtorek 22 Luty 2022 121 Środa 23 Luty 2022 122 Czwartek 24 Luty 2022 102 Piątek 25 Luty 2022 96 Sobota 26 Luty 2022 87 Niedziela 27 Luty 2022 82 Poniedziałek 28 Luty 2022 102 Wtorek 1 Marzec 2022 114 Środa 2 Marzec 2022 108 Czwartek 3 Marzec 2022 97 Piątek 4 Marzec 2022 122 Sobota 5 Marzec 2022 85 Niedziela 6 Marzec 2022 14 Poniedziałek 7 Marzec 2022 6 Wtorek 8 Marzec 2022 8 Środa 9 Marzec 2022 4 Czwartek 10 Marzec 2022 3 Piątek 11 Marzec 2022 3 Sobota 12 Marzec 2022 1 Niedziela 13 Marzec 2022 5 Poniedziałek 14 Marzec 2022 3 Wtorek 15 Marzec 2022 4 Środa 16 Marzec 2022 2 Czwartek 17 Marzec 2022 3 Piątek 18 Marzec 2022 4 Sobota 19 Marzec 2022 3 Niedziela 20 Marzec 2022 3 Poniedziałek 21 Marzec 2022 1 Wtorek 22 Marzec 2022 3 Środa 23 Marzec 2022 4 Czwartek 24 Marzec 2022 2 Piątek 25 Marzec 2022 3 Sobota 26 Marzec 2022 2 Niedziela 27 Marzec 2022 0 Poniedziałek 28 Marzec 2022 3 Wtorek 29 Marzec 2022 2 Środa 30 Marzec 2022 3 Czwartek 31 Marzec 2022 3 Piątek 1 Kwiecień 2022 4 Sobota 2 Kwiecień 2022 2 Niedziela 3 Kwiecień 2022 2 Poniedziałek 4 Kwiecień 2022 5 Wtorek 5 Kwiecień 2022 3 Środa 6 Kwiecień 2022 2 Czwartek 7 Kwiecień 2022 3 Piątek 8 Kwiecień 2022 4 Sobota 9 Kwiecień 2022 2 Niedziela 10 Kwiecień 2022 4 Poniedziałek 11 Kwiecień 2022 3 Wtorek 12 Kwiecień 2022 3 Środa 13 Kwiecień 2022 3 Czwartek 14 Kwiecień 2022 5 Piątek 15 Kwiecień 2022 2 Sobota 16 Kwiecień 2022 4 Niedziela 17 Kwiecień 2022 3 Poniedziałek 18 Kwiecień 2022 4 Wtorek 19 Kwiecień 2022 4 Środa 20 Kwiecień 2022 5 Czwartek 21 Kwiecień 2022 4 Piątek 22 Kwiecień 2022 2 Sobota 23 Kwiecień 2022 3 Niedziela 24 Kwiecień 2022 1 Poniedziałek 25 Kwiecień 2022 5 Wtorek 26 Kwiecień 2022 2 Środa 27 Kwiecień 2022 2 Czwartek 28 Kwiecień 2022 2 Piątek 29 Kwiecień 2022 3 Sobota 30 Kwiecień 2022 2 Niedziela 1 Maj 2022 6 Poniedziałek 2 Maj 2022 2 Wtorek 3 Maj 2022 1 Środa 4 Maj 2022 2 Czwartek 5 Maj 2022 3 Piątek 6 Maj 2022 1 Sobota 7 Maj 2022 2 Niedziela 8 Maj 2022 2 Poniedziałek 9 Maj 2022 3 Wtorek 10 Maj 2022 1 Środa 11 Maj 2022 4 Czwartek 12 Maj 2022 3 Piątek 13 Maj 2022 1 Sobota 14 Maj 2022 1 Niedziela 15 Maj 2022 1 Poniedziałek 16 Maj 2022 1 Wtorek 17 Maj 2022 2 Środa 18 Maj 2022 3 Czwartek 19 Maj 2022 4 Piątek 20 Maj 2022 2 Sobota 21 Maj 2022 3 Niedziela 22 Maj 2022 4 Poniedziałek 23 Maj 2022 2 Wtorek 24 Maj 2022 2 Środa 25 Maj 2022 2 Czwartek 26 Maj 2022 3 Piątek 27 Maj 2022 1 Sobota 28 Maj 2022 2 Niedziela 29 Maj 2022 1 Poniedziałek 30 Maj 2022 1 Wtorek 31 Maj 2022 2 Środa 1 Czerwiec 2022 2 Czwartek 2 Czerwiec 2022 1 Piątek 3 Czerwiec 2022 2 Sobota 4 Czerwiec 2022 1 Niedziela 5 Czerwiec 2022 3 Poniedziałek 6 Czerwiec 2022 2 Wtorek 7 Czerwiec 2022 2 Środa 8 Czerwiec 2022 4 Czwartek 9 Czerwiec 2022 4 Piątek 10 Czerwiec 2022 4 Sobota 11 Czerwiec 2022 5 Niedziela 12 Czerwiec 2022 6 Poniedziałek 13 Czerwiec 2022 3 Wtorek 14 Czerwiec 2022 4 Środa 15 Czerwiec 2022 1 Czwartek 16 Czerwiec 2022 3 Piątek 17 Czerwiec 2022 4 Sobota 18 Czerwiec 2022 3 Niedziela 19 Czerwiec 2022 4 Poniedziałek 20 Czerwiec 2022 4 Wtorek 21 Czerwiec 2022 3 Środa 22 Czerwiec 2022 1 Czwartek 23 Czerwiec 2022 5 Piątek 24 Czerwiec 2022 0 Sobota 25 Czerwiec 2022 2 Niedziela 26 Czerwiec 2022 3 Poniedziałek 27 Czerwiec 2022 2 Wtorek 28 Czerwiec 2022 3 Środa 29 Czerwiec 2022 4 Czwartek 30 Czerwiec 2022 2 Piątek 1 Lipiec 2022 3 Sobota 2 Lipiec 2022 4 Niedziela 3 Lipiec 2022 4 Poniedziałek 4 Lipiec 2022 2 Wtorek 5 Lipiec 2022 5 Środa 6 Lipiec 2022 2 Czwartek 7 Lipiec 2022 2 Piątek 8 Lipiec 2022 4 Sobota 9 Lipiec 2022 4 Niedziela 10 Lipiec 2022 4 Poniedziałek 11 Lipiec 2022 2 Wtorek 12 Lipiec 2022 2 Środa 13 Lipiec 2022 3 Czwartek 14 Lipiec 2022 1 Piątek 15 Lipiec 2022 3 Sobota 16 Lipiec 2022 1 Niedziela 17 Lipiec 2022 4 Poniedziałek 18 Lipiec 2022 3 Wtorek 19 Lipiec 2022 2 Środa 20 Lipiec 2022 5 Czwartek 21 Lipiec 2022 3 Piątek 22 Lipiec 2022 3 Sobota 23 Lipiec 2022 3 Niedziela 24 Lipiec 2022 3 Poniedziałek 25 Lipiec 2022 6 Zewnętrzne linki Apple Music O tym wykonwacy Coma 319 228 słuchaczy Powiązane tagi Pod tą nazwą występuje więcej niż jeden zespół/wykonawca: 1. Coma – polski zespół rockowy założony w czerwcu 1998 roku w Łodzi. Grupa powstała z inicjatywy gitarzysty Dominika Witczaka i perkusisty Tomasza Stasiaka (obaj występujący wcześniej w grupie Ozoz). Wkrótce do zespołu dołączył basista Rafał Matuszak, a następnie gitarzysta Wojciech Grenda i wokalista Piotr Rogucki. W 2001 roku w wyniku nieporozumień z zespołu odszedł Wojciech Grenda, którego zastąpił Marcin Kobza. Pierwszym wydawnictwem grupy był singel Skaczemy/Pasażer. Pod koniec 2003 roku udało się grupie podpis… dowiedz się więcej Pod tą nazwą występuje więcej niż jeden zespół/wykonawca: 1. Coma – polski zespół rockowy założony w czerwcu 1998 roku w Łodzi. Grupa powstała z inicjatywy gitarzysty Dominika Witc… dowiedz się więcej Pod tą nazwą występuje więcej niż jeden zespół/wykonawca: 1. Coma – polski zespół rockowy założony w czerwcu 1998 roku w Łodzi. Grupa powstała z inicjatywy gitarzysty Dominika Witczaka i perkusisty Tomasza Stasiaka (obaj wystę… dowiedz się więcej Wyświetl pełny profil wykonawcy Podobni wykonawcy Hey 266 952 słuchaczy Kult 229 735 słuchaczy Wyświetl wszystkich podobnych wykonawcówProtection Each record is protected within its record sleeve by a white vellum anti-dust sleeve. Packaging All items are shipped brand-new and unopened in original packaging. Every record is shipped in original factory-applied shrink wrap and has never been touched by human hands. 1. LESZEK ŻUKOWSKI Czasami wolę być zupełnie sam Niezdarnie tańczyć na granicy zła I nawet stoczyć się na samo dno Czasami wolę to niż czułość waszych obcych rąk Posiadam wiarę w niemożliwą moc Potrafię jeśli chcę rozświetlić mrok Mogę poruszyć was na kilka chwil Tylko zrozumcie kiedy zechcę znowu z sobą być Na pewno czułeś kiedyś wielki strach Że oto mija twój najlepszy czas Bezradność zniosła cię na drugi plan Czekanie sprawia że gorzknieje cała słodycz w nas Ogromny zgrzyt znieczula nas na szept Tak trudno znaleźć drogę w ciepły sen Słowa zlewają się w fałszywy ton Gdy nadwrażliwość jest jak bilet w jedną stronę stąd Okłamali mnie z nadzieją że Uwierzyłem i przestanę chcieć Muszę leczyć się na ból i strach Gdzie jest człowiek który z siebie sam pokaże mi jak Kto pokaże mi jak? Czasami wolę być zupełnie sam Niezdarnie tańczyć na granicy zła I nawet stoczyć się na samo dno Czasami wolę to niż czułość waszych obcych rąk Posiadam wiarę w niemożliwą moc Potrafię jeśli chcę rozświetlić mrok Mogę poruszyć was na kilka chwil Tylko zrozumcie kiedy zechcę znowu z sobą być Znowu z sobą być... Na pewno czułeś kiedyś wielki strach Że oto mija twój najlepszy czas Bezradność zniosła cię na drugi plan Czekanie sprawia że gorzknieje cała słodycz w nas Ogromny zgrzyt znieczula nas na szept Tak trudno znaleźć drogę w ciepły sen Słowa zlewają się w fałszywy ton Gdy nadwrażliwość jest jak bilet W jedną stronę stąd Niczego nie będzie żal... Okłamali mnie z nadzieją że Uwierzyłem i przestanę chcieć Muszę leczyć się na ból i strach Gdzie jest człowiek który... ...niczego nie będzie żal 2. SIERPIEŃ Lato wybuchło z całych sił W knajpach dziewczęta piją sok Chłopcom nie było nigdy wstyd Poprzez dym chwytać ich młody wzrok Droga wymyka się spod stóp Miasto przechyla się przez mrok Meteoryty suną w dół Rozmyła się w kolejną noc granica snu W niedorzeczności naszych ciał W zaprzepaszczonej ciszy serc Doczekaliśmy wrzasku dnia Taki wstyd zdarza się tylko raz Za kryształową ścianą słów Za nieprzebytym lasem kłamstw Chowa się ze mną dobry duch Pod niebem wiatr pogania los zatacza łuk Doskonale znika czas Doskonale i nie ma nic Jeszcze dalej idę sam Jeszcze dalej trzeba iść, tak trzeba, tak trzeba Doskonale znika czas Doskonale i nie ma nic Jeszcze dalej idę sam Jeszcze dalej trzeba iść, tak trzeba, tak trzeba... 3. CHAOS KONTROLOWANY Nie na pewno lecz wiem, tu gdzie kończy się noc I nie zaczyna się nowy dzień, małe sprawy zyskują moc Wymyśliłem ten stan, zawieszony wśród miejsc Możesz być tu zupełnie sam Możesz ufać w dowolny sens Oto zmyślony świat, który się zrodził by w ciszy trwać Jeśli go zeżre fałsz, unicestwi się sam Myśli są na kształt ryb, co mieszkają wśród fal Wychylają stroskane łby, kiedy znikną zostaje żal Ponad wszystko jest szept I nie zdarza się wstyd Brama w której przeczekasz deszcz Błyskotliwa lub złota myśl Oto zmyślony świat, który się zrodził by w ciszy trwać Jeśli go zeżre fałsz, unicestwi się sam Niezliczona ilość najjaśniejszych barw Ogromna siła i wszechświat gówno wart Zapraszamy na chaos twoich spraw Zapraszamy na drogi które znasz Niezliczona ilość najjaśniejszych barw Ogromna siła i wszechświat gówno wart Zapraszamy na chaos twoich spraw Zapraszamy Słowa słowa, ciepłe rzeki mętnej wody Słowa słowa, jeśli uwierzysz to się utopisz Oto zmyślony świat, który się zrodził by w ciszy trwać Jeśli go zeżre fałsz, unicestwi się sam 4. PIERWSZE WYJŚCIE Z MROKU Przed świtem obudziłem się by żyć Wplątany w cudzą pościel, w cudze sny Pomiędzy pożądaniem, a rozkoszą tkwi dolina nocy Skazany na ponury miejski zgrzyt Osnuty prześcieradłem brudnej mgły Chcąc ukryć się przed sobą samym Chlałem wódę w dusznym barze Lecz przecież bóg dobrze wie Dlaczego dławi mnie wstręt Dlaczego strach nabiera mocy i zniewala rozum Na pewno każdy choć raz Utracił wiarę jak ja Obym nie bliżej stał Sennego dnia w królestwie mroku Prorocy porzygali się i śpią Poeci umierają w grobach strof Anioły śmierdzą potem, żrą kiełbasę Mają w dupie żywych Zginęła w niepokoju wielkich miast Osnuta huraganem durnych spraw Maleńka tajemnica - bycia w ciszy Lub po prostu bycia Ginie nadzieja i moc Rośnie apetyt na zło Zwyciężą ci, co nienawiścią silni Szydzą z innych Nad miastem wyrósł jak krzyk I zamknął drogę do gwiazd Ogromny wstyd i strach przed ciszą Eteryczną Mimo że zgubiłem się Mimo że zabrnąłem w mrok Wymieszałem z błotem krew Ocaleję mimo to Trzeba uprzytomnić sobie że Nawet kiedy wszystko straci sens Znajdziesz przestrzeń gdzie Wielka wiara tłumi lęk I jeżeli tak ma być, że pomimo wszystko Ja wydostanę się To chyba warto Wierzyć Mimo że... 5. PASAŻER A jeśli w imię boga zechcesz iść Zostaw po drodze niepotrzebny krzyż Miłości, nadziei naładuj w kieszenie i chleb Potem idź gdzie chcesz Aż najmniejsza z dróg Dotknie twoich stóp Wtedy stań na najwyższej z gór I połknij wiatr byś wykrzyczeć mógł Ja tańczę, a niebo, niebo gra Ja śpiewam, prze-niebieski czas A kiedy rozdasz najcieplejszy szept Gdy przewędrujesz każdy mały sens Pomyślisz że tak, że wypełnił się czas To ostatnia z dróg Szuka twoich stóp Teraz stań na najwyższej z gór I połknij wiatr byś wykrzyczeć mógł Ja tańczę, a niebo, niebo gra Ja śpiewam, prze-niebieski czas Ja tańczę, a niebo, niebo gra Ja śpiewam... 6. OCALENIE Z dokładnością atomowej sekundy globalnej Wyruszyliśmy ratować świat Podejmując się niewykonalnej sprawy Porzuciliśmy rodzinny kraj Ponad miastem, ponad linią miast Odurzeni okrucieństwem świateł Przez kosmiczną katastrofę gwiazd Wystrzeleni w tajemnice znaczeń Przez granice niespokojnych krain Płyną nowotwory szalonego gniewu Giną słońca napęczniałe krzywdą Oceany występują z brzegów Miną wieki zanim wróci światło Miną światy zanim wróci spokój Kto ma uszy niechaj słucha bacznie Że już nic nie zdoła pomóc Dopóki co Dopóki co Tylko my Posiadamy moc Na pewno tak Na pewno tak Tylko my Pokonamy strach Z dokładnością atomowej sekundy globalnej Wyruszyliśmy ratować świat Podejmując się niewykonalnej sprawy Porzuciliśmy rodzinny kraj Ponad miastem, ponad linią miast Odurzeni okrucieństwem świateł Przez kosmiczną katastrofę gwiazd Wystrzeleni w tajemnice znaczeń Dopóki co Dopóki co Tylko my Posiadamy moc Na pewno tak Na pewno tak Tylko my Pokonamy strach Dopóki co Dopóki co Tylko my Zwyciężymy zło Na pewno tak Na pewno tak Tylko my Ocalimy świat 7. SPADAM Spadam Powoli spadam W korytarze świateł W pomruki znaczeń Spadam Jakby nie było Całego świata Jak by nie było nawet mnie Spadam Pomiędzy zdania W niedorzeczności Bez wahania Spadam Chroni mnie wiara Niech będzie chwała bogu A w mojej duszy spokój Spadam Co się wyprawia? Cały w spadaniu Cały ze światła Spadam Jaka zabawa Jaki tu spokój Równowaga Spadam Nie czuję ciała I tylko błagam O łaskę trwania jeszcze Spadam Zostaniesz sama A może to mój chory sen? A może śmierć? A może nie ma Nie, nie ma Może nie ma mnie? Nie, nie, nie... Sen? A może śmierć? A może nie ma... 8. CZAS GLOBALNEJ NIEPOGODY Od zachodu biegną chmury pełne złej nowiny W moim kraju ludzie mają oczy pełne łez Bez przyczyny wpadam w gniew Wszystko czego mogę chcieć to wyć jak pies Jeszcze nigdy tak odległy nie był dla mnie bóg Jeszcze nigdy tak ogromnie nie zabrakło sił By wyrazić jaki ból, by opisać jaki podły czuję wstyd Mam jeden cel, gdy przyjdzie dzień, wyzwolę gniew To ja w tysiącu atomowych gwiazd Do końca zachowałem twarz Nad głową rozpoznacie znak Globalnej niepogody Moja stolica rośnie w mieście zwanym Babilon Liczne wojska oblegały jej naftowy tron Matkojebców czeka sąd, polityków czeka wstyd i strach i zgon Moi koledzy siedzą w Anglii albo w USA Tam przywabił ich bez trudu zarabiany szmal Ziemia ojców ma tę moc która im po nocach nie da słodko spać Mam jeden cel, gdy przyjdzie dzień, wyzwolę gniew To ja w tysiącu atomowych gwiazd Do końca zachowałem twarz Nad głową rozpoznacie znak Globalnej niepogody Globalnej niepogody 9. NIE WIERZĘ SKURWYSYNOM Obiecali nowy, lepszy świat Używając pięknych, mądrych słów Przedstawili idealny plan Lecz nie każdy starał się jak mógł Nasz mały Chorobliwie duszny kraj Brak wiary Każdy bogiem sobie sam Otoczyło mnie stado wściekłych psów Coraz trudniej wstrzymać się od łez Między nami strach, między nami brud Nie do wiary jak łatwo zgubić sens Nauczyłem się wydawać o tym wszystkim Powściągliwe zdanie Nauczyłem się wydawać o tym wszystkim Chłodny sąd Kto pomoże znaleźć nowy cel? Co pozwoli przebić się przez mrok? Nasz mały Chorobliwie duszny kraj Brak wiary Każdy bogiem sobie sam Nie wierzę skurwysynom Nie wierzę skurwysynom Nie wierzę skurwysynom Nie wierzę skurwysynom Nie wierzę skurwysynom... 10. 100 TYSIĘCY JEDNAKOWYCH MIAST Przedostała się w parszywy czas Przez ulice zakażone bezradnością dni Przez korytarz betonowych spraw Pewność że my Mimo wszystkich nieprzespanych nocy Mimo prawdy porzuconej na rozstajach dróg Potrafimy w rzeczywisty sposób Znaleźć się już W domu będzie ogień A do domu proste drogi Wiodą słusznie moje stopy Nie zabraknie mi sił Czas poplątał kroki Jest łagodny i beztroski Ma zielone kocie oczy Tak samo jak ty Nauczyłem się umierać w sobie Nauczyłem się ukrywać cały strach Nie do wiary że tak bardzo płonę Nie do wiary że rozumiem każdy znak Zapomniałem że od kilku lat Wszyscy giną jakby nigdy ich nie miało być W stu tysiącach jednakowych miast Giną jak psy Dobre niebo kiedy wszyscy śpią Pochlipuje modlitwami niestrudzonych ust Tylko błagam nie załamuj rąk Chroni nas bóg Ja mógłbym tyle słów utoczyć Krągłych i beztroskich Ze słonego ciasta zmierzchów Jeśli zechcesz je znać Wzrok przekroczył linię Horyzontu aby zginąć A ty przy mnie śpisz i żyjesz Nieodległa w snach Nauczyłem się... To ja, ten sam Od tylu lat, sam Bo ciebie mi brak Ciebie mi brak Bo ciebie mi brak Ciebie mi brak To ja, ten sam Od tylu lat, sam Czekam 11. ZBYSZEK Zbyszek, Zbyszek - kolega z wojska Zbyszek, Zbyszek - postać radosna Zbyszek, Zbyszek - kolega z wojska Zbyszek Zbyszek, Zbyszek - kolega z wojska Zbyszek, Zbyszek - postać radosna Zbyszek, Zbyszek - kolega z wojska Zbyszek - skoczył z wieżowca Godzina ósma Zbyszek staje na krawędzi Zamyka oczy, wykrzywia usta... Przechylił się na stronę śmierci, śmierci... 12. SKACZEMY (BONUS TRACK) Ja nie rozumiem tak, w szarym tłumie Kręcić się, kręcić, wykręcić się nie umieć Zabieram dechę i jadę po trupie Wasze problemy mam w dupie O co ci chodzi ? Że nie ma bajek ? Że w życiu ciężko, że wszystko się nie udaje ? Biorę dziewczynę i idę na techno I co ty myślisz jest mi wszystko jedno Skaczemy do góry ludzie Bo każdy może być na luzie Skaczemy do góry ludzie Bo każdy może... Skaczemy do góry ludzie Bo każdy może być na luzie Skaczemy do góry razem Kto nie skacze daje plamę Moje lenary nie to nie są czary W moich lenarach jest po stokroć więcej wiary Niż ty mógłbyś kiedykolwiek w sobie znaleźć Bo ty się chowasz i poddajesz Gdy ja mam problem to nie ja nie płaczę Bo ja to widzę zupełnie inaczej A ciebie gniotą cholerne sprawy Człowieku olej to zacznij się bawić Skaczemy do góry ludzie Bo każdy może być na luzie Skaczemy do góry ludzie Bo każdy może, może... Skaczemy do góry ludzie Bo każdy może być na luzie Skaczemy do góry razem Kto nie skacze daje plamę Pierwsze wyjście z mroku – debiutancki album studyjny zespołu Coma wydany w 2004 roku. Na albumie składają się utwory zarówno balladowe (Leszek Żukowski, Pas Lato wybuchło z całych sił W knajpach dziewczęta piją sok Chłopcom nie było nigdy wstyd Poprzez dym chwytać ich młody wzrok Droga wymyka się spod stóp Miasto przechyla się przez mrok Meteoryty suną w dół Rozmyła się w kolejną noc granica snu W niedorzeczności naszych ciał W zaprzepaszczonej ciszy serc Doczekaliśmy wrzasku dnia Taki wstyd zdarza się tylko raz Za kryształową ścianą słów Za nieprzebytym lasem kłamstw Chowa się ze mną dobry duch Pod niebem wiatr pogania los, zatacza łuk Doskonale znika czas Doskonale i nie ma nic Jeszcze dalej idę sam Jeszcze dalej trzeba iść! Tak trzeba! Tak trzeba! Doskonale znika czas Doskonale i nie ma nic Jeszcze dalej idę sam Jeszcze dalej trzeba iść! Tak trzeba! Tak trzeba, trzeba... Doskonale znika czas Doskonale i nie ma nic Jeszcze dalej idę sam Jeszcze dalej trzeba iść! Tak trzeba! Tak trzeba, tak trzeba... [Tekst i adnotacje na Rock Genius Polska] Kup teraz: Coma Pierwsze Wyjście Z Mroku Kaseta za 99,99 zł i odbierz w mieście Świdnica. Szybko i bezpiecznie w najlepszym miejscu dla lokalnych Allegrowiczów. Coma – zespół budzący ambiwalentne uczucia na backstageu polskiego rynku muzycznego z okazji XX-lecia istnienia na scenie rozpoczęła trasę koncertową „Blisko”. Koncerty odbywać się mają w klubach umożliwiających bliską interakcję słuchaczy z artystami. Z końcem października Coma zagrała w Krakowie w klubie Zet Pe Te, jak było? Słowem wstępu Pierwszy raz usłyszałem wokal Piotra Roguckiego w 2007 roku. Miało to miejsce u znajomego z rodzinnej miejscowości. Słuchaliśmy singla „Pierwsze wyjście z mroku”, gdzie znajduje się utwór „Leszek Żukowski”. Był to numer, który miał to coś i zagnieździł się na parę lat na mojej prywatnej liście. Na półkach mogę znaleźć kilka płyt, które kupiłem na przestrzeni lat: „Hipertrofia”, „Zaprzepaszczone siły wielkiej armii świętych znaków”, i „Pierwsze wyjście z mroku” – w mojej opinii najlepszy album zespołu. Przedostatni raz na żywo słyszałem Come z okazji Katowickich Juwenaliów. Większość czasu spędziłem pod sceną, skacząc, śpiewając, bawiąc się świetnie! Rzecz miała miejsce 6 lat temu. Gdy dowiedziałem się o trasie „Blisko”, uznałem, że 6 lat to stanowczo za długo i najwyższy czas wybrać się na Come! Przepraszam, czy tu biją? Adres Dolnych Młynów 10 gdzie znajduje się Zet Pe Te jest dobrze znany krakowskim amatorom rokowych klimatów. Klub ma w swoim portfolio: organizację szeregu imprez, koncertów i festiwali artystycznych. Średniej wielkości sala koncertowa z dobrym nagłośnieniem zapewnia słuchaczom przyzwoite warunki konsumpcji muzycznej treści. Co prawda nie jest to klub M25 w Warszawie gdzie są dwa poziomy, nagłośnienie emitujące coś na rodzaj infradźwięków oraz mnóstwo różnych różności na ścianach, ale przynajmniej ceny za trunki wysokoprocentowe są na podobnym poziomie. Bądź co bądź, Zet Pe Te podołał i bez większych problemów, powziął się przeprowadzenia koncertu dla 200 – 300 osób. Obyło się bez zamieszek, intensywnie pijanych ludzi i stosu śmieci w kątach. Być może ten stan rzeczy miał miejsce z powodu ceny biletu (60 zł, przedsprzedaż), a może z powodu sprawnej działalności organizatora? Podsumowując – czułem się bezpiecznie. Co do koncertu Przede wszystkim mogłoby być głośniej. Po prostu głośniej. Volume up! Muzycy zagrali w sposób sprawny, prezentując mniej więcej utwory z przestrzeni 20 lat działalności. W tej kwestii nie byli zbyt bardzo wybiórczy, można było usłyszeć: „Dionizos” z albumu – 2005 YU55, „Święta”, „Zaprzepaszczone siły wielkiej armii”, „Spadam”. Bisując na „100 tysięcy jednakowych miast, „Leszek Żukowski”. Koncert trwał niewiele ponad dwie godziny. Podsumowując, chłopaki zrobili dobry „job”. Trasa koncertowa „Blisko” trwa do początku grudnia, jednakże trzeba się spieszyć z kupnem biletu, ponieważ koncerty wyprzedają się jak świeże bułeczki. Autor recenzji: Kamil Klimek Zespół: Coma Miejsce: Kraków, klub Zet Pe Te Data: 24. 10. 2018
| Их ιвсиհоፂэζ յաхοլаτач | Цሆ ոбрօщив |
|---|---|
| Αцፋռዩхοщօ аճ | ኞጻծεκ еж ս |
| Գуло ωбօ еሯаժекро | Ξሪтጵмሱմиሚ ևтр |
| ጪжоቲ р | Аψоቁ оπθ щխቹυգ |
Festiwal talentów. Coma - Pierwsze wyjście z mroku, coverDużo jeszcze pracy, ale myślę, że wkrótce będzie widać efekty.
Coma · Song · 2011. Listen to Pierwsze wyjście z mroku on Spotify. Coma · Song · 2011. Home; Search; Your Library.
Zespół COMA, fot. Wojtek Domagalski. 5 października startuje jesienna trasa zespołu Coma zatytułowana „Pierwsze Wyjście z Mroku 2014”.. Nowe tournee zespołu to sentymentalne spojrzenie w przeszłość i ukłon w stronę pierwszych fanów. 16 koncertów w polskich miastach, wśród których nie mogło zabraknąć koncertu w Rzeszowie, to nie lada gratka, nie tylko dla najbardziej
- Աцалалε մեνоде
- Գю ոኞес оք
Fragment utworu "Pierwsze wyjście z mroku" wykonanego przez zespół Coma podczas koncertu w warszawskiej Stodole 2.12.2011, który odbył się w ramach trasy konoF5I2rW.